Jednym z przyjemniejszych momentów ilustrowania jest przypatrywanie się procesowi. Moje szkice do niczego niepodobne. Niespokojne bazgroły. Przypuszczam, że czasem mogę nimi nadwyrężać zaufanie zleceniobiorczyń i zleceniobiorców i zasiewać w nich myśl, czy współpraca ze mną to był na pewno dobry pomysł.

Ścianka zaprojektowana dla Fundacji Szkoła z Klasą na 20-lecie programu trafiła w jeszcze jeden mój czuły punkt: słabość do spektakularnych i praktycznych gadżetów.